Fundusz Kościelny docelowo należy zlikwidować
Szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przypomniała w środę, że skierowała wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Poinformowała, że według projektu Lewicy ws. likwidacji Funduszu Kościelnego, 50 proc. składek na ubezpieczenia społeczne opłacaliby duchowni, a 50 proc. zatrudniający ich kościół. Podkreśliła, że Fundusz nie może być "ZUS-em kleru".
"Fundusz Kościelny docelowo należy zlikwidować i zastąpić albo odpisem podatkowym na kościół - tak jak mamy odpisy na NGOs-y - albo zwiększeniem limitu darowizn tak, żeby rzeczywiście ludzie, a nie państwo, utrzymywali wspólnoty wyznaniowe" - powiedział Hołownia w środę na konferencji prasowej w Białymstoku, pytany o propozycję likwidacji Funduszu Kościelnego.
"Jest jeden problem, o którym usłyszeliśmy i dla mnie jest to jedyny problem, który mam i rozumiem, że ten nasz zespół będzie nad tym pracował - kościoły mniejszościowe" - mówił Hołownia. "Powinniśmy ich ocalić, nie możemy wylewać dziecka z kąpielą" - zaznaczył. Ocenił, że jest to problem, nad którym musi pochylić się koalicja rządząca.
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. Według założeń miał być formą rekompensaty dla Kościołów i związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z tych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego to obecnie składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. Korzystają z niego wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały w naszym kraju w 1950 r. i nie utraciły żadnych nieruchomości. (PAP)
mk/ swi/ mrr/
